Denerwują Cię „dziurki” na twarzy? Rozszerzone pory to problem wielu osób. Z czego się biorą i przede wszystkim czy można im zaradzić? Sprawdzamy!
Rozszerzone pory to nic innego jak trwale poszerzone ujścia gruczołów łojowych. Bardzo często występują przede wszystkim przy skórze tłustej oraz zaskórnikowej. Nierzadko też zostają u osób, które w bardzo młodym wieku przeszły intensywny trądzik. Na szczęście rozszerzonym porom można zaradzić. Możliwe jest bowiem ich obkurczenie i zmniejszenie widoczności.
Rozszerzone pory na twarzy – o co tak naprawdę chodzi?
Wiele osób uznaje pory za defekt estetyczny, tymczasem to zupełnie naturalna cecha skóry. Te mikrootwory znajdujące się na skórze są ujściami mieszków włosowych, które połączone są bezpośrednio z gruczołami łojowymi. Dzięki nim możliwe jest odprowadzanie substancji już nie produkowanych. W łoju znajdują się m.in. cholesterol i jego estry, kwasy tłuszczowe, trójglicerydy, diglicerydy, estry wosku czy skwalen. Może kojarzyć się negatywnie, ale jest niezwykle istotny dla fizjologii skóry. Chroni ją bowiem przed wysychaniem. Ma też właściwości antyoksydacyjne i antybakteryjne. Co jednak wtedy, gdy jest go za dużo? Nadmierna produkcja łoju doprowadza do powstania zaskórników czy wykwitów. Jeżeli gromadzi się go naprawdę sporo to dochodzi do rozszerzenia porów. Efektem są często widoczne na skórze wielu osób małe dziurki i wgłębienia.
Rozszerzone pory – skąd się biorą?
Choć pory występujące na skórze to zjawisko całkiem normalne, te rozszerzone już niekoniecznie. Warto poszukać przyczyn ich występowania. A tych może być całkiem sporo. Głównie są to:
– nadprodukcja sebum,
– trądzik,
– nieodpowiednia pielęgnacja.
W przypadku nadprodukcji sebum bardzo trudno usunąć przyczynę. Procesy wytwarzania sebum są bowiem regulowane wewnętrznie i odpowiadają za nie hormony. Nieprawidłowo działającą gospodarkę hormonalną powinno leczyć się u endokrynologa. Z trądzikiem również warto udać się do specjalisty. A co w przypadku pielęgnacji? Tutaj nie ma wielkiej filozofii. Najważniejsze to działać regularnie i z użyciem dobrej jakości preparatów. Niestety wiele osób o tym zapomina nie domywają dokładnie makijażu i stosując tanie produkty, które jeszcze bardziej zapychają ujścia w skórze.
Skłonność do rozszerzonych porów często uwarunkowana jest także genetycznie. U niektórych osób występuje wrodzona nadaktywność gruczołów łojowych i zaburzenia procesu keratynizacji naskórka (martwe komórki naskórka i łój blokują ujście gruczołów łojowych rozpychając je).
Rozszerzone pory bardzo często występują na skórze łojotokowej i mieszanej. Pojawiają się wówczas głównie w strefie T, tj. na nosie, czole czy brodzie. W tych miejscach aktywność gruczołów łojowych jest największa. U niektórych osób mogą występować także na policzkach.
Rozszerzone pory to często pozostałość po przebytym w młodym wieku trądziku. Choć skóra jest już w lepszej kondycji ma na sobie „pamiątkę” z dawnych lat.
Rozszerzonym porom nie sprzyjają promienie UV, silne zanieczyszczenia czy intensywne zmiany klimatu. Im większa występuje wilgotność (i wyższa temperatura), tym produkcja sebum jest bardziej wzmożona.
Warto też pamiętać, że im jesteśmy starsi, tym pory mogą być bardziej rozszerzone. Skóra bowiem z wiekiem traci jędrność, więc ujścia gruczołów łatwiej się rozciągają.
Domowe sposoby na rozszerzone pory
Szukasz domowych sposobów na pory? Istnieje sporo metod, które rzeczywiście mogą zmniejszyć widoczność tego problemu. W dodatku są łatwe w zastosowaniu i… tanie. Sprawdź.
Domowy sposób na rozszerzone pory – kostki lodu
Kostki lodu mogą pomóc w wielu „urodowych” problemach. Likwidują sińce i obrzęki pod oczami, przywracają właściwy koloryt i zapewniają ulgę po nieprzespanej nocy. Okazuje się, że mogą stać się także antidotum na rozszerzone pory. Jak je zastosować? Wystarczy owinąć kostki lodu w miękką szmatkę oraz ręcznik, a potem rozetrzeć je na partiach skóry z rozszerzonymi porami. Pory zwężą się w kilka minut.
Cytryna
Kolejny domowy składnik, znajdujący się w każdej kuchni, który poprawia urodę. Cytryny ma nie tylko rozjaśniające właściwości, ale też ściągające. Pomaga uzyskać promienną i wypoczętą skórę. Pokrój cytrynę w plastry i nałóż na ok. 10-15 minut na miejsca, gdzie pory są szczególnie rozszerzone. Uwaga! Jeżeli masz wrażliwą skórę, daruj sobie taką aktywność. Możesz sobie bowiem sprawić tylko dyskomfort, a nawet ból.
Aloes
Aloes zdecydowanie sprawdza się w pielęgnacji cery. Charakteryzuje się bowiem działaniem ściągającym i antybakteryjnym. Doskonale sprawdzi się zatem przy rozszerzonych porach. Nie musisz mieć w domu aloesu, aby odczuć pozytywne działanie tej rośliny. W drogeriach nie brakuje dzisiaj naturalnych żeli aloesowych (nawet 99% aloesu w składzie), które doskonale poradzą sobie z tym urodowym „defektem”. Wetrzyj aloes w newralgiczne miejsca i zostaw. Nie musisz go zmywać.
Pomidory
Tak, sok pomidorowy także sprawdzi się w pielęgnacji cery. Posiada mnóstwo składników mineralnych, które poprawią urodę. Ważne, by zastosować gęstą formę soku, najlepiej wyciśniętego samodzielnie. Nałóż emulsję pomidorową na twarz i zmyj letnią wodą. Pory będą widocznie zmniejszone, a skóra o wiele gładsza.
Zabiegi na rozszerzone pory
Domowe sposoby, choć są łatwo dostępne i w jakiś sposób skuteczne, nigdy nie zastąpią zabiegów kosmetycznych. Tylko te ostatnie są w stanie naprawdę zaradzić problemowi. Zatem co szczególnie warto wziąć pod uwagę? Jak zmniejszyć pory w gabinecie kosmetycznym lub medycyny estetycznej? Sprawdź!
Peelingi chemiczne
Peelingi chemiczne stosowane w medycynie estetycznej mają nawet kilka razy silniejsze działanie niż klasyczne peelingi przeprowadzone w warunkach domowych. Wykorzystuje się w nich kwasy glikolowe, migdałowe i wiele innych. To świetne narzędzie w walce z rozszerzonymi porami. Zapewniają też znacznie więcej pozytywnych efektów, tj. wygładzają skórę, złuszczają naskórek czy wyrównują koloryt.
Laser frakcyjny CO2
Kolejna skuteczna, często stosowana w medycynie estetycznej, metoda. Świetnie radzi sobie nie tylko z rozszerzonymi porami, ale też bliznami potrądzikowymi czy kurzymi łapkami. Po zastosowaniu lasera frakcyjnego CO2 skóra staje się bardziej napięta, wygładzona, a zmarszczki widocznie mniejsze. Metoda ta stosowana jest także w walce z rozstępami. A wszystko to dzięki odparowaniu kolumn komórek naskórka i górnych warstw skóry właściwej i co za tym idzie – pobudzeniu produkcji kolagenu i wymiany komórek naskórka oraz skóry. Laser frakcyjny dokonuje mikrourazów, które pobudzają odbudowę danego obszaru.
Przeczytaj także: 6 nowatorskich zabiegów medycyny estetycznej, o których jeszcze nie słyszałaś
Mikrodermabrazja
Mikrodermabrazja często nazywana jest mikropeelingiem kontrolowanym. Opiera się na mechanicznym ścieraniu nadmiaru zrogowaciałego naskórka. Tym samym poprawia funkcjonowanie skóry i eliminuje niektóre defekty. W efekcie uszkodzone komórki zastępowane są nowymi, co czyni skórę młodszą i bardziej jędrną.
